Wehikuł Czasu. #4
- Alan Moonstone
- 27 wrz 2015
- 2 minut(y) czytania

Beauty nadal stała za drzwiami gabinetu Boursiera. Podsłuchiwała uważnie każde jego słowo. Nagle na schodach rozległy się ciche kroki. Panna McCarthy nie miała wyjścia - musiała użyć peleryny-niewidki. Tą osobą był mężczyzna. Konkretniej profesor Amandil. Alther otworzył drzwi do gabinetu dyrektora i przestąpil jego próg. Beauty wyjęła magidyktafon i wszystko zaczęła nagrywać.
- Witaj, Reniaczku-misiaczku - powiedział pieszczotliwie profesor Amandil.
- Witaj, Alt - odpowiedział młodemu mężczyźnie profesor Boursier.
- Słyszałeś już zapewne o pannie Lovegood - wykrztusił z siebie Alther - podobno wyczyszczono jej pamięć.
Wykładowca Historii Magii kiwnął głową.
- Cudownie - rzekł z radością w głosie profesor Amandil - zawsze chciałem wyeliminować jakiegoś Krukona.
W tym momencie dyrektor Boursier zerwał się na nogi i ryknął do Althera:
- Chciałeś wyeliminować moich Krukonów? Nie... tak nie może być. Z NAMI KONIEC.
- Ale.. Reniaczku! - próbował tłumaczyć się profesor Amandil.
- Nie, Alt, nie chcę Twoich wyjaśnień. Koniec z nami, rozumiesz? KONIEC.
***
W tym momencie młody Moonstone przywracał pamięć pannie Lovegood.
- Proszę Cię, Staś - powiedziała cichutkim głosikiem panna Miller - przypomnij coś sobie. Przypomnij sobie moment naszych zaręczyn.
Stacy w tym momencie się obudziła.
- Alan? - zapytała tępym głosem - Co się stało?
- Ktoś wyczyścił Ci pamięć - powiedział Alan - na szczęście profesor Rosenving znała zaklęcie, którym mogłem Ci pomóc.
- Szopuś! - krzyknęła Stacy - Chodź do mnie, Kochanie! A co się ze mną działo, gdy straciłam pamięć?
- Leżałaś na błoniach - powiedziała Sophie - Alan Cię znalazł i przyniósł do gabinetu Tylera. Wszyscy razem próbowaliśmy Ci pomóc, kiedy nagle Laitaine weszła do gabinetu...
Przerwała na chwilę i spojrzała na siedzącą na fotelu profesor Rosenving.
- ...i podpowiedziała nam, co moglibyśmy zrobić. - dokończył Alan - Gdyby nie ona, nie wiem, czy odzyskałabyś pamięć.
- Pamiętam tylko to, że przed całym wypadkiem byłam w gabinecie Boursiera. Nie wiem, po co. - powiedziała Krukonka.
Alan i Sophie spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
- A gdzie jest Beauty? - zapytała młoda Gryfonka.
Comments