Bieg przez Plotki. #2
- Madi Verian-Grid
- 3 paź 2015
- 2 minut(y) czytania

W tym tygodniu zrozumiałam, że choć staram się trzymać rękę na pulsie osobistości naszej szkoły, żeby wyławiać najciekawsze fakty z ich barwnego życia zawodowego i jeszcze barwniejszego prywatnego, to przekazuję jedynie to, co napisali inni. Sama nie wymyśliłam niczego. A nie mogłam? Jak się chce, to wszystko można. Wystarczy tylko ruszyć głową.
Tyler Santie ruszył i mnie poruszył. Jak Kopernik Ziemię. Ale on pierwszy. NIE poruszył Ziemię, ale napisał poruszającą wiadomość, w której wyjawił swoją największą słabość. Słabość jest siłą – dodałabym, ale to nie ma być o mnie. Otóż, wracając do tematu, profesor Santie ma ogromną słabość do…gumochłonów. Chodzą słuchy, że sam wyhodował swojego ulubieńca o imieniu Pluszak. Nic tylko się cieszyć. Poważnie. Choć mam nadzieję, że ta sympatia nie przerodzi się w głębsze uczucie.
Póki co, cała szkoła żyje (jak napisał prof. Santie we wspomnianej wiadomości) rywalizacją wśród Dyrekcji na…cellulit. W niedzielęReny Boursier rzucił prof. Smith wyzwanie: „Pokaż swój cellulit!”. Cała scena miała odegrać się w pokoju nauczycielskim podczas spotkania Dyrekcji z przedstawicielami szkolnej kuchni. Dyrektor Boursier chciał, jak zaczął się tłumaczyć, pokazać skutki złego odżywiania. Na dobitnym przykładzie. Zanim jednak prof. Smith zareagowała, wzięła ją w obronę Akemi Orihara, która stwierdziła, że nasza Dyrektor jest – cytuję po literkach – „śliczniutka, chudziutka i drobniutka”. I niech mówią, że kobiety są zawistne…
Są za to solidarne. I nie jest to jedyny przykład. Okazało się, że May Momente jest w rozpaczy. Bo nie jest przyzwyczajona do samotności.
-Nie daję sobie z tym rady – zdradziła Pani Profesor.
Z czym nie daje sobie rady? I tu czas, aby ukazać prawdziwą, kobiecą solidarność. Pomiędzy mną a Mikasą Soul, która życzliwie doniosła, że nasza wspaniała May cierpi z powodu braku zajęć w bieżącym semestrze.
-Nie ma nad kim czuwać. Jest zmuszona wykradać z pokoju nauczycielskiego prace uczniów, które są pisane u innych nauczycieli i…poprawiać je. Ortografia – rzecz to piękna. Życzę Pani Profesor dużo zdrowia i odpoczynku.
News, który usłyszałam ostatnio na szkolnym korytarzu, zmroził mi krew w żyłach. „Alther Amandil tarasuje ulice”. Chyba przesada – pomyślałam w pierwszej chwili – Bo wprawdzie o Profesorze trudno powiedzieć jak o Dyrektor Smith, że jest „drobniutki i śliczniutki”, ale żeby aż tarasował ulicę?
A jednak! Tyle, że swoim źle zaparkowanym samochodem, którego prof. Amandil używa do nocnych przejażdżek w świecie mugoli.
-Jak tak można zaparkować samochód? – krzyczeli oburzeni kierowcy.
Okazuje się, że można. Zawsze mówiłam, że jak się chce – to wszystko można.
No, może z jednym wyjątkiem. Nie można nie zgodzić się, że VI rok szkolny idzie w dobrym kierunku.
Życzę miłego tygodnia i do usłyszenia za tydzień.
Comentários