Unboxing #1
- Adriana Loera
- 17 paź 2015
- 3 minut(y) czytania

Winsford, szkoła wielu różnych charakterów. Zaczynając od zwykłych kulek kończąc na pazerniakach i chytryńczykach. Ta seria artykułów właśnie będzie miała za zadanie odpakowanie tego co w naszej szkole się znajduje.
OSOBA:
Reny Boursier - dyrektor szkoły. Ma na wszystko oko ponieważ drugiego nie ma. Gdy jest szkoła rozkwita, gdy go nie ma szkoła upada. Dziwne. Nie wiadomo do tej pory skąd zaczerpnął pomysły na swoje dane, ale niemniej są wyjątkowe tak jak Lily Evans, czy Luna Lovegood. Ten starszy Pan posiada rodzinę. Ma wiele różnych osób, które nie wiadomo, czy na siłę się związały jakkolwiek, czy faktycznie są jego dziećmi. Wiadomo tyle, że Reila i Emalien Riddle są jego prawdziwą i stałą rodziną teraz. Reny ma skłonności do wymyślania sobie świata, w którym w danym momencie żyje. Nie raz wydaje mu się, że jest prawdziwym smokiem, której mógłby być własnością, a czasami po prostu zaczyna podrywać wszystko co się rusza. Aktualnie jest w związku na boku z profesorem Amandilem czego się nie wstydzi. Wszyscy i tak wiedzą, że chodzi mu tylko o Fafika, z którym łączy go bliska przyjaźń, a Alther jest tylko do tego przykrywką, aby nikt nie zauważył. Lubi grać na flecie. To jego pasja od dziecka, gdy poznał swojego pierwszego nauczyciela muzyki. Łączy go bliska przyjaźń z gołębiami - dla obrony szkoły i chytryńczykami - również z tego powodu. Bywa, że ma napady histerii gdy tylko w szkole jest za mało uczniów i zbiera brygadę, aby ta reklamowała, spamowała wszystko co się da dla szkoły. Czasami bywa mylony z Marcelem przez podobne uczesanie.
Ocena: 9/10
WINSFORD:
winsford_blonia - najprawdopodobniej najbardziej TAJemnicze miejsce w całej szkole. Przebywają tam przeróżne stworzenia, a ich przywódca - profesor Santie sam nie ma pojęcia co one tam robią i jakie herezje wyczyniają. Chociaż… To może on jest ich przywódcą? Nie mamy pojęcia. Niemniej: mnóstwo wysokiej trawy, drzew i krzaków bardzo ogranicza widoczność. Chyba tylko rozdanie kilkunstu szlabanów pomogłoby im wrócić do stanu, hmm, pomogłoby pokazać, że nie takie straszne błonia jak je rysują. Gdy tylko zbliża się pora zajęć każdy trzęsie portkami, bo jak mówią - “Najstraszniejsze zajęcia w szkole się zbliżają.” “Uważaj, bo jeszcze coś na ciebie wyskoczy”, “Profesor Santie jest taki przystojny…” i tym podobne teksty. Gdy nadchodzi moment, że trzeba zacząć tego szukać uczniowie zbierają się w grupki kilkuosobowe, żeby przypadkiem nie zginąć lub nie zostać rannym - może akurat zje jego, a nie mnie.
Ocena: 7/10
HARRY POTTER:
Pokój wspólny Ravenclawu - dla drogi jaką do niego trzeba pokonać nie warto być krukonem. Miliony schodów, zakrętów, aby dostać się do pokoju. Jeszcze gorsze musiało być to, gdy już dotarłeś do niego, a okazało się, że coś w Wielkiej Sali zostawiłeś. Niemiło. Po drugie to pomysł z kołatką… Do każdego pokoju łatwo było sie dostać, ale tu jest to pomysł aż z dwóch stron zły. Po pierwsze kołatka mogła mieć zły dzień i zadać takie pytanie, że nawet Dumbledore by na nie nie odpowiedział i cała społeczność domu musiałaby siedzieć na schodach i na nich spać aż ktoś by w końcu zgadł… Ten na dole miał najlepiej, bo połowę drogi nie musiał pokonywać na górę! Po drugie starczyło trochę szczęścia - lub inteligencji - aby się tam dostać. Do Slytherinu lub Gryffindoru, okej, hasło łatwiej wykraść, ale tu! Nawet nie trzeba udawać Adi (czyt. męczyć), żeby tam wejść. O tak po prostu. Pokój mimo wszystko był dużym i całkiem fajnym miejscem ze względu na kolor i dekoracje.
Ocena: 2/10 :v 5/10
(Celem artykułu nie jest nikogo ani niczego obrazić tylko znaleźć w danych przedmiotach, rzeczach, osobach to co się nie zgadza ze sobą. Chodzi tylko o śmiech ;) To co się tu znajdzie może mieć charakter mocno przerysowany i zmyślony.)
Comments