top of page
Szukaj

Loża Szyderców #4

  • Szydercy Winsford
  • 12 lis 2015
  • 8 minut(y) czytania

OPOWIADANIE REMUSA DEUMUSA - CZĘŚĆ I


[Reny]: Bo do siebie też trzeba mieć dystans! Podsyłam Loży i sam chętnie skomentuje swoje wypowiedzi w opowiadaniu z 2007 roku… Przepraszam za szokujące szczegóły i opisy. Czytacie na własną odpowiedzialność!

[Taj]: Ja nie chcę…


Tytuł: Dzień Czwarty

Data: 28 lipca 2007

[Taj]: Oryginalny tytuł.


„Wiadomości z obornika”

[Alt]: Dlaczego szkolna gazetka Winsford nie nazywa się “Wiadomości z obornika”? W sumie powinna się chyba bardziej nazywać “Wiadomości ze stajni” - co nie, Stacy? <chytry>

[Taj]: Reny chciał, żeby było światowo.

[Reny]: Alt… :[ Potem uczniowie wołają do Stacy ‘Ty Koniu!’

[Taj]: To ona nie jest koniem? Iiiihahaa!

[May]: Panowie, trochę ogłady. Wyobrażacie sobie, aby ktoś miał się podpisywać potem: “Specjalnie dla “Wiadomości z obornika”, XYZ”? No jak to brzmi? Nie jesteśmy podrzędnym czasopismem agrokulturowym, lecz szanującą się gazetką!

Taki tytył nosiła gazeta którą Remus własnie zaczął czytać

„Drodzy mieszkańcy tej pięknej ale chujowo zaśmieconej

krainyniedawno z wielkiego pałacu arcybiskupstwa

świata magicznego jak i również mugolskiego zostało

skradzione 66 teczek! Kapłani uważają że bóg tak

skarał posłów kradnąc informacje na ich temat!

Uważają również że mógł to być diabeł kradnąc

66 teczek (Liczba 66 to liczba diabła tak słyszałem xD)

Zboczeńcy bo tak są uważani przez biskupów nosili

żółte płaszcze jednak twarzy nie było widać,

za pomoc w ich schwytaniu czeka książka

Nowy Testament oraz ksiązka wydana przez

księdza Ojca Rydzyka „Ja Rydzyk i on Świstak”

[Reny]: Nie zawiodłem się, śladowe znaki obecności przecinków…

[Alt]: Przynajmniej nie będę się czepiał spacji przed nimi. Co oznacza stwierdzenie “chujowo zaśmiecony”? Słabo zaśmiecony?

[May]: Przymknę oko na brak przecinków, bo ja wyskoczycie zaraz z moim opowiadaniem. Wtrącenia z emotą też pominę. Inna sprawa, że w tak młodym wieku przeklinał więcej niż teraz. Można uznać to za progres w odchamieniu się. Swoją drogą, eee… Nie wiedziałam, że Rydzyk konszachtuje ze Świstakiem.


- Rej Rem dzięki że mogliśmy zostać w twoim gabinecie

[Taj]: Co to jest Rej Rem? W sensie, ze Reem? (zboczenie zawodowe)

[Reny]: Tam chyba powinno być ‘Hej’...

[May]: Taj, WUMP. Też pomyślałam o Reemie.

[Taj]: WUMP!

- Nie ma sprawy xD

[May]: Emoty są bardzo wymowne w opowiadaniach. Prościej użyć “xD”, niż napisać coś w stylu: “Uśmiechnął się szeroko, oślepiając najbliżej stojące osoby śnieżnobiałym odcieniem równiutkich niczym krzywe linie żółtych zębów.”. Albo coś w ten deseń.

[Alt]: Emotka wyraża więcej niż 1001 słów. (Więcej niż 1000 wyraża Rafaello)

- I co tam ciekawego piszą?

- Piszą o skradzionych teczkach

- Ooo

- I co i co pokazli nasze twarze będziemy sławni?! <3 – zapytała Jenn

[May]: W pewnym momencie ten brak przecinków staje się zabawny.

[Reny]: Do tej pory się śmieje… [xd]

- Jenn poszlibyśmy do więzienia ;/

[May]: O kurde. Ale przypał.

Ale i tak jesteś już wystarczająco sławna :P

- Właśnie – powiedział Kadziu i spojrzał swoimi oczyma na Rema o tak: *-*

[Taj]: Aaa to chyba główny bohater. [czytu czytu]

[Alt]: Ten wzrok! *-* Ja tak zawsze patrzę na Reniacza <shy>

[May]: Kadziu… To zdrobnienie od kadzidla?

[Reny]: Od Kazika….

[Taj]: No to chyba “Kaziu”, ale ja się nie znam.

- Nie patrz się tak na mnie bo mnie okami rozbierasz x_X

[Taj]: A rozbierasz go “okami”, Alt?

[Alt]: Zanim “ręcami” to najpierw “okami”.

[May]: Skomentuję to poniższą wypowiedzią.

- Ok.

- Dobra chodźcie do tajengo pokoju „Zgromadzenia żółtych płaszczy”

[Alt]: Taj? Miałeś już z tym coś wspólnego?

[Taj]: Ja im tylko udostępniłem pokój… <fiufiu>

[Alt]: Nawet G. R. R. Martin wziął inspirację z tego opowiadania… Żółte płaszcze?

[Reny]: :O!

[May]: Nie zdajecie sobie sprawy z geniuszu Reny’ego (choć podejrzewam, że sam Reny nie zdawał sobie z tego sprawy). Otóż Google podpowiadają, że: “Kolor żółty, ulubiony kolor Konfucjusza i buddyjskich lamów, nieodparcie przywodzi na myśl pożółkłe karty mądrych ksiąg. To wiedza i intelektualny przebłysk, to kolor oświecenia. Kiedy próbujesz go sobie wyobrazić, pod powieki wkradają się jasne promienie słońca.”

- Ej a czemu taka fatalna nazwa?

- A wymyśl coś lepszego

- Potem pokaz pokój:P

Remus pociągną za książkę z tytułem „Kamasutra dla panów i panów” wiedział że nikt za to się nie złapie x_x. Nagle szuflada z tymi no książkami! Przesunęła się i pokazał się dość żółty (Choć bardziej zgnita zieleń x_X) pokój

[Reny]: Tak, nadal pozostaje to moim ulubionym kolorem czcionki…. XD

[Taj]: A książka wciąż jest Twoją ulubioną lekturą?

[Reny]: Always.

[May]: Można się złapać za książkę? :o

- O ja cie kręce

[Taj]: I to jak mnie kręcisz!!!

[May]: Wszyscy razem w jednym tempie... Rusz się zamiast śmiać się ze mnie! Jeśli nie chcesz, twoja sprawa - ja zostaję tu do rana. Zakręcona.

[Taj]: I imię pasuje, bo autorka zwała się Reni XD

- Fajny

- Zajebisty

- Łał

[Taj]: Te rozmowy na poziomie.

[May]: Czepiasz się. Obecnie wcale nie są lepsze.

[Taj]: Łał

-Do dupy – powiedziała Jenn która była wyjątkowo ponieważ się w grupie wyróżniała xD

[May]: “Która była wyjątkowo ponieważ się w grupie wyróżniała” - wyjątkowo…? Wyjątkowo jaka?

[Reny]: “Najlepsi polskie projektanci!” ~Dżo

[Taj]: !!

- Jak do dupy

- No do dupy

- Pokój?

- Nie papier! – powiedziała Jenn która wskazała na rolke papieru

[Alt]: Hahaha, pamiętam jak uwielbiałem ten humor Reniaczka! <hahaha>

[Reny]: XD :*

[May]: Już wiem, na kim się inspirujesz swoimi sucharami.

- Uff a pokój?

- Ładny xD

- To dobrze ^^

- :P

- Czujcie się jak u siebie w domu jest 3 pokoje w każdym po 2 łóżka musicie się jakoś podzielić.

- Ja będę spał z tobą! – powiedział Kadziu

- A ja chce z Pamelą! – powiedział Rem

- A ja chce z Angi – powiedział Oli

- A ja chce sama! – powiedziała Pam

- A ja chce z Jenn – powiedziała Angi

- A ja chce z Oli – powiedziała Jenn

[Taj]: Dobrze, że nie było więcej osób, bo dzieliliby się przez dwa rozdziały. Czekajcie… Oli chce z Angi, która chciała z Jenn, która to z kolei chciała z Oli… Gubię się.

[Reny]: Autor, czyli ja, miał właśnie takie założenie, a przynajmniej tak sądzę…

[May]: Najwyraźniej bycie autorem tekstu nie upoważnia Reny’ego do rozumienia własnych słów.

[Reny]: 8 lat robi swoje…

- No to się cieszę że się zgadzamy

- Tak... to jak śpimy ?

- Eee nie wiem a co już wam się spać chce? XD

[May]: Omg. Co za słabeusze. Sen jest dla słabych.

[Reny]: Wtedy kto siedział długo na chacie był ‘cool’.

[Taj]: <u-chlip>

- Nie... to dobrze x_X A która jest godzina tak w ogóle?

- 13.13

- Ahhhh <3 upiekło mi się nie musze iść do wiśni

[Alt]: Co się upiekło? Sernik?

[May]: Wiśnia.

[Taj]: Sernik z wiśnią!

[Alt]: Zjadłbym! *-*

[Taj]: Dlaczego mnie to nie dziwi?

- O_o

- Łiii *-*

[Taj]: Łiii! *-*


W Duuużym Sadzie

[May]: Rozumiem, że tutaj występuje logika mnogości? (nie wiem, jak to inaczej nazwać); im więcej “u”, tym potężniejszy okazuje się sad?

[Reny]: Tak, mnogość ‘u’ ma za zadanie uświadomić czytelnika o wielkich rozmiarach sadu, chyba.

[Alt]: Coś mi się wydaje, że Reny, jak Szymborska, nie zdałby matury z interpretacji własnych dzieł.

[May]: Przy czym u Reny’ego byłoby to poniekąd uzasadnione.

[Taj]: Skąd wiesz, co Szymborska miała w głowie, jak tworzyła? Może musk

[May]: Ej, ale Szymborską to Ty szanuj.

[Taj]: Jak mam ją szanować, jak ona nie zyje? Bidulka :(

[May]: No to tym bardziej.


- Kurde znowu Remusa nie ma jak ja go dorwe to normalnie miazga z niego będzie. – powiedziała Wika która w oczach miła kurwkiki

[Alt]: Miłe kurwiki?

[Reny]: Miłe kurwiki to podstawa każdych kurwików… Nie wiedziałeś?

[May]: Ale tam jest napisane “kurwkiki”. Nie umiecie czytać. :/

- Wika Wika!

- Co jest?

- Coś masz nie tak z oczami :P

- Eee jak to?

- No masz w nich kurwkiki jak ta no Renata Beger!

[Taj]: Można wnioskować, że w 2007 Samoobrona była popularną partią

[Reny]: [Nie pamięta…, chlip.]

[May]: A ja nadal nie wiem, czym są “kurwkiki”. To jakieś kopnięcia pełne wkurwu?

- Łał *-* I co świecą się?

- Nieee mrygajom

[Taj]: !! Mrygajom!

[Reny]: Mrygajom…. *-*

[May]: Omg. Mimo że błędnie, to jakoś uroczo to zabrzmiało. Mrygajom. @_@

- Jestem jak latarnia teraz!

[Alt]: Kurwiki i latarnia. No nieźle, nieźle…

[Taj]: No przecież kurwiki ciągnie do latarni

- Nom

[May]: Macie nawet potwierdzenie swoich słów.

- No ale wróćmy do sedna sprawy – powiedziała Wika – Remus pożałuje x_X

- Yhym.

[Reny]: Tak to czytam i się zastanawiam, czego ja pożałuje? Może przecinków w opowiadaniu… Pożałuje ich i nie dam zbyt dużo.

[May]: Jeśli Cię to pocieszy… Teraz sobie ich nie żałujesz. Czasami dajesz ich za dużo. :)

[Reny]: Od jednej skrajności w drugą, ale może kiedyś się to wyprostuje…. xd

- Do końca tego rzędu zostało raptownie 10 drzew (o_O)

[May]: Raptownie. [*] Raptem i raptownie to nie to samo, a przynajmniej w tym znaczeniu, którego się domyślam po tym zdaniu.

- Yhym.

- Więc dziewczyny! Bierzemy się *-* Wkraczamy do akcja jak to mówiła Babcia Jadzia

Wika gdy to powiedziała wszystkie dziewczyny miały w oczach kurwkiki, o_O

[Alt]: To “o_O” doskonale obrazuje logikę tego zdania.

[Reny]: Tu nigdzie nie ma logiki.

[Taj]: Coś Ty się tak tych kurwików czepił?

[Reny]: To było 8 lat temu… Byłem młody… xd

[May]: I pełen kurwkików.

O ja cie kręce ale tych kurwkikó tutaj jest. No ale wracając do opowiadania Kurkonki Puchonki (o_O) i Ślizgonki i Gryfonki ruszyła na zwiady po sadzie.

[Alt]: A co to jest Kurkonka? I co to za mina przy Puchonce? Dyskryminacja!

[Taj]: Nie miał ochoty na ziemniaki…

[Reny]: Bo chyba tam tak naprawdę nie było Puchonki. :{ Zresztą… nie pamiętam.

Mieli za zadanie sprowadzić mięśniaków bez musków

[Alt]: “musków”...

[Taj]: !!

[Reny]: *-* muski

[May]: Najpierw przeczytałam “miśków”, później “misków” i coś mi zaczęło nie pasować…

aby im pomogli w rwaniu wiśni (Naprawdę mieli wszystko urwac a one by sobie leżały i piły soczek z palemką). Jednak wszystko nie przebieglo pomyślnie, Wika nie przewidziała tego iż mężczyżni bez muska a z mięsniami wolą duże cycki (O_O) niż duże uszy x_x

[Alt]: Mi się wydaje, że wszyscy mężczyźni wolą duże cycki niż duże uszy… Nie tylko Ci bez muska.

[Taj]: Gdzie jest May?

[Reny]: Och…. May wtedy… no cóż, była taką wariatką. xd

[May]: Tu jestem. :| Jakiś problem?

[Taj]: No o cyckach gadajo, a Ciebie nie ma <panik>

[May]: Ale nie o moich. Nie odpowiadam za wszystkie cycki.

[Taj]: Jak to? :O

[May]: Normalnie.

Jednak seksapil jakie one posiadaly sprowadził 30 mężczyzn którzy zaczeli rwać wiśnie w ich rzędzie.

[Taj]: Rwanie wiśni? Coś za bardzo mi się z Tobą kojarzy to opowiadanie

[Reny]: No bo to jest moja opowiadanie, patrz na datę, akurat wtedy faktycznie mogłem rwać wiśnie. :[

[Taj]: I fantazjowałeś o mięśniakach bez musku?

[Reny]: Nie pamiętam. :{ Wole nie pamiętać.

[May]: Swoją drogą, to jest sprytne nawiązanie do nazwiska. DeuMus - muski. No, no.

- Ej my też musimy tak zrobic! A co my gorsi? – powiedział Kain

- Yhym A kogo ty chcesz kusić? Dziewczyny aby rwały za ciebie? Przecież to trcohe głupie – powiedział Kevin

- Eee a przeciesz... – zaczął Kain ale nie skonczył bo jakiś facet złapał go za ogon i zaczął tarmosić – Avada Kedavra! ==’ ale zjeb x_X

[May]: No, bez kitu. Ale zjeb z niego.

– rzucił zaklęcie Kain i uff mężczyzna umarł

[May]: Uff. Niech zdycha. Och, wait...

[Alt]: Zaraz… Ogon? Kim jest Kain?!

[Taj]: Zależy o jaki ogon chodziło. <shy>

[Reny]: W moim opowiadaniu pojawiają się wiewiórki ninja lub groźne chomiki. Nie mam pojęcia dlaczego….

[Taj]: Jakiś uraz do gryzoni? Powiedz, że już jest ok.

[Alt]: A kiedy pojawi się gwałcący Wiewiór?

[Reny]: Nie pamiętam który to był rozdział… XD

[May]: Sympatia do imienia Kain pozostała do dzisiaj. [Kaszle zdawkowo.] Ale ja się pytam - kim jest u licha Kevin?

- Zabiłeś takiego przystojniaka! – krzykneła Wika

- On mnie złapał za ogon! Chciał mi go wyrwać x_x musiałem się jakoś bronić

- Właśnie ! By nas zgwałcił!

I tak całe społeczeństwo mężczyzn – królików było za Kainem.

[Alt]: Ah… mężczyzna-królik. Już wszystko jasne.

[Reny]: Och, tego nie pamiętam! Chomiki, wiewiórki spoko, ale króliki? Ciekawe...

Wika jednak skomentowała to w następujący sposób:

- Solidarność plemników.... -.-‘

Po 3 godzinach ciężkiej pracy rządek z wiśniami który należał do uczniów i ogólnoie pracowników AME został skończony i zaczeli ważyć. Dziewczyny mialy 500 kilogramów (o_O) Chłopaki 499 (Kain jednak uległ podrywam innym i kazał im rwać wiśnie od jego wiaderka! X_x Sceptycy jednak uważają że rzucał na nich zaklęcie Imperius)

[Alt]: o_O Wyczuwam SPISEK!

[Reny]: Wszędzie jest spisek, każdy z każdym spiskuje, a jak mówi że nie, to znaczy że kłamie.

[May]: Nie ogarniam. Tyle powiem.


CIĄG DALSZY NASTĄPI...


 
 
 

Comentários


bottom of page