Loża Szyderców #5
- Szydercy Winsford
- 12 lis 2015
- 8 minut(y) czytania

OPOWIADANIE REMUSA DEUMUSA - CZĘŚĆ II
Tytuł: Przebudzenie
Data: 24 sierpnia 2007
- Juziek! I co tam u ciebie słychać?
[May]: Juziek?
- A nic ciekawego Czesław
[Taj]: Czesław!! *-*
- A co cię tak trapi?
- A bo widzisz....
Juziek zaczął widzieć…
[May]: Omg. To takie suche…
[Alt]: Zapożyczenie z Biblii.
- Nic nie widzę
- No patrz! Ten cały Rem no on mówił że będzie 7 dni w Entencie a było tych dni 4
[Alt]: Skandal! 4 dni zamiast 7!
- Właśnie! Też się nad tym zastanawiałem!
- Ehh bo wy chłopaki to mało kumalscy jesteście – powiedziała Zuzia
[May]: “Kumalscy” <ok>.
- Co?
- Bo to jest 7 dni co jest ich 4! To ma być śmieszne!
- AHA!
- BUHAHAHA!
- JEZU! ALE ŚMIESZNE! – zaczął Juziek targać się po ziemi ze śmiechu – Zleje się zaraz ! Ale to śmieszne jest! XD
[May]: Hahahaha, ha, ha. Nieśmieszne, 2/10.
- Tak ludzie jednak poruchmuy do AME – powiedział Narrator! – Wrrrrrrrrróóććć! POWRÓĆMY* do AME!
[Reny]: O Boże, to moje głosy w głowie do mnie mówiły… :{
[Alt]: Poruchamy do AME?!
[Taj]: Reny był wtedy jeszcze młody i dziewiczy, więc się takie myśli kłębiły w “musku”.
[Alt]: Czytając to opowiadanie mam wątpliwości co do jego dziewictwa.
[Reny]: Według moich wyliczeń… miałem wtedy 14 lat. !
[May]: Tylko nie proś Taja, żeby Ci swoją proporcją wyliczył ówczesny wiek. Ale spoko. Ja miałam wtedy… eee… 11 lat. I pisałam o prezerwatywach w swoim opowiadaniu. :x
[Taj]: w 2007 roku miałaś 17,4, a nie 11 lat! <_>
[May]: A przypadkiem ja nie jestem od niego starsza w tym rozrachunku?
Więc wracamy....
W AME był piękny letni poranek. Słońce niedawno wdrapało się na widnokrąg.
[Taj]: Wdrapujące się słońce [wdrapu wdrapu]
[Alt]: Oh! Widnokrąg! A więc zobaczymy jakieś mądre słowa w tym opowiadaniu, a nie tylko “kurwiki”.
[May]: Naszła mnie ta sama refleksja.
Enteństkie
[May]: Jakie? :o Ateńskie?
bachory jeszcze spały. Ale zaczęli się powoli budzić. Pierwszym z tych niedorajdów był Remus który uważany za świeżego ludzika wstawał zawsze bardzo wcześnie lecz tym razem zaspał. W jego życiu miało nastąpić wiele zmian, tych w zachowaniu jak i tych w Entencie.
Remus właśnie miał iść na swoją przechadzkę po zamku. Mijając dziwną kobietę, która w ręku trzymała kuleczkę Sado Maso. Następnie zobaczył rycerza z kondonem na twarzy…
[Taj]: Eeee…
[Alt]: KULKA? ADI?!
[Reny]: …. XD PRZESADZIŁEŚ!
[May]: Eee… Pozostawię to bez komentarza.
- MOCNIEJ MOCNIEJ! – usłyszał jakieś odgłosy
- Kto tam?!
- AVEK! – usłyszał jakiś nieznajomy głos
[Taj]: Avalon miał kondo(n/m)a na twarzy? W sumie to do Niego podobne XD
[Reny]: Nie… To zbroja rycerza miała kondoma na twarzy.
[Alt]: Taj… Przecież Av nie używa kondomów.
[Taj]: Zapomniałem. On woli bez.
Nagle spostrzegł dziurkę w podłodze. Przyłożył do niej oko i zaczął patrzeć. O___________________o
[Alt]: Duża ta dziurka.
[Reny]: Jak to dziura w podłodze.
[Taj]: A jaki rozstaw oczu.
[May]: Taki na dwie twarze jakby.
Nagle cos białego zaczęło tryskać we wszystkie strony…
[Alt]: o_____________________O
[Taj]: Kryć się!
[Reny]: :{
[May]: Może uznacie mnie za dziwną, ale chyba wiem, gdzie jest ten śnieg, którego nie było widać za oknem u “Modowego Licealisty”. !!!
- Jezus Maria Magdalena i Wszyscy Świeci w Niebie Jedynie... – powiedział Rem – Dobrze że mam gogle x.X Zawsze lepiej być ubezpieczonym
I Remus z kamerą w łapce i w goglach na oczach zaczął się przyglądać owemu zdarzeniu... Na dole stał Avalon w pół nagi o.O
[Taj]: Naga góra czy dół? <shy>
[May]: Boki.
[Taj]: Sprytnie
A obok niego jakaś tajemnicza postać. Nie wiedział kto to jest bo była ona (Ta postać) odwrócona do niego plecami i nie mógł jej rozpoznać. Ludzie te dwa robiły dziwne rzeczy.
[Reny]: Typowy czternastolatek w tamtych czasach. :{ A przynajmniej taki, który udaje pożądanego!!! XD.
[Taj]: PoŻądnego?
[Alt]: Chyba pożądanego!
[Taj]: Nie ma oszukiwania! Napisałeś: “pożądnego”!
[Reny]: Zdążyłem poprawić jak tylko dostrzegłem błąd! XD
[Alt]: Szkoda, że nie dostrzegałeś ich 8 lat temu! Chociaż nie mielibyśmy wtedy z czego się pośmiać.
[Reny]: I tak jestem dumny z postępu. Ale nie bądź taki skromny, sam też nieźle dawałeś czadu te 8/9 lat temu… :P
[Alt]: Oj tam, oj tam. Ale kurwiki dalej masz w oczach! *-*
[May]: Nawet ja miałam kiełbie we łbie i byłam heretyczką językową. Ale z wszystkiego idzie się wyleczyć.
- A PSSSIIIIIKK ! KURWA! – krzyknął Remus
[Taj]: To ten krasnoludek od Śnieżki był Kurwą?
[Alt]: To Śnieżka była Kurwą, skoro spała z siedmioma krasnalami.
[May]: Dzisiaj Piotrek w naszym mieszkaniu tak wrzasnął. Dosłownie, słowo w słowo. Piotrek to Remus?! :o
- Kto to ? Gdzie to? Jak to? Po co to? – zapytywał dziwny głos
- No to koniec oglądania – powiedział Rem i czym prędzej poszedł w stronę swojego nowego gabinetu który zasponsorowała mu firma „A Psik”
Po drodze spotkał Ash która trzymała w łapce banknot 100 złotowy x.X
[Taj]: Miliiiioooooonyyyy! *-* Łiii *-*
[Alt]: Ash Ketchup nawet tu się pojawia! *-*
[Taj]: Pooookeeeemoooon!
[May]: Ash był transwestytą? Hmm. Ciekawych rzeczy dowiaduje się po latach. Tak bardzo zniszczone dzieciństwo.
[Reny]: Ash to skrót od Ashley.
[May]: No co Ty? Ashley to chyba nawet moja córka była.
[Reny]: Może jakaś inna, ta z opo to córka Avalona i Wiki albo Wiki, Avalona i Barman_Remus (bota).... xd
[May]: No może. Sama nie pamiętam. Whatever.
- ŁAŁ! Skąd masz tyle kasy?! *-*
- Znalazłam!
- ŁAAA! A gdzie?
- W budełku zamkniętym na kluczyk które było w szufladzie przykryte łachmanami
[Alt]: W BURDELKU?!
[Taj]: Budełek to pewnie pokój Ava XD
[Reny]: Pokój Ava się inaczej nazywał…
[Taj]: Kurwidołek? XD
- Oo!
- Znalezione nie kradzione! Mogli to schować! >.<
[May]: “Wstrząśnięte nie mieszane”?
- No fakt ide dalej xD
Doszedł do najwyższej wieży w najwyższej komnacie gdzie czekała na niego........... (em xD) grupka robotników
[Alt]: Takie napięcie, a tu tylko grupa robotników :(
[May]: Reny ma wypracowane stopniowanie dramaturgii.
- Łaaa super wam chłopcy wyszedł ten gabinet *.*
- Pińć dyszek się należy!
[May]: Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią.
- Okey Okey – powiedział Rem i dal im podrobione piniondze
- Ej gościu! Te piniondze so niedorobione!
- Jak niedorobione! Robiłęm je pół dnia!
- No patrz tu na jednym widać palec! X_X
- A no fakt to ten chcecie paczke biszkoptów?
- TAK! – krzykneli robotnicy i dostali orgazmów
[Taj]: Słabo, skoro wystarczyła paczka biszkoptów, aby wszyscy dostali orgazmu od razu…
[May]: To lepsze niż “50 shades of Grey”.
- Okey macie
- Bi...sz...ko...pty....!
- Tak
- BISZKOPTY!
- No
- BISZKOPCIKI!
- Tak
- BISZKAPCIONTKA!
- Nom
- BISZKAPCICIANANKA!
- To ten idźcie już :P
[Alt]: BISZKOPCINIANUSIENIASIENIUSIEŃKA!
[May]: Mistrzowie kaleczenia słowotwórstwa.
Remus czul się w nowym gabinecie jak u siebie w domu! Właśnie wydal swoje ostatnie oszczędności na odnowę AME dobudowanie paru pomieszczeń i w ogóle!
- PUK PUK!
[Alt]: Skoro tutaj jest myślnik, to znaczy, że ktoś powiedział “PUK PUK”. Może nie było drzwi, a ten ktoś był kulturalny?
[May]: Zapukał z pominięciem drzwi.
- Cholera kogo tam niesie x.X
- Szczęśc Boże dyrektorze
- Na wieki wieków AME(N)! o_O – powiedział zniesmaczony dyrektor – Co pana biskupa Avalona jego ekscelencje który wygryzł posadę naszemu ukochanemu, dobremu zawsze oddanemu i pełnemu miłości Avciowi i który został pobity, obluzgany i znienawidzony przez całą pełną miłości, pełną idealnych ludzi AME sprowadza w te niskie ale jak piękne progi?
[Alt]: To jest piękne! *-*
[Taj]: o.O Avalon był biskupem? Klękajcie Narody! <panik>
[Reny]: Był. XD
[Alt]: On właśnie chciał, żeby przed nim klękali. Szczególnie chłopcy.
[May]: Chciałam coś dodać, ale żadna riposta nie przychodzi mi do głowy.
- O.O – zaniemówił biskup
[May]: Ej. Bezbłędne użycie emoty, dodatkowo opisanej przez akcję narratorską.
- Słucham jego egscelencje czy ma biskup jakiś powód aby tracić czas, mój cenny czas! Ja mam pełno pracy ! x_X
[May]: Egscelencje? To jakaś choroba?
[Taj]: Coś jak egzema o.O
- Chciałbym...
- A ja chciałbym aby biskup się pośpieszył
- Chciałbym....
- Chciałby pan cos powiedzieć? Ależ proszę śmiało!
- Chciałym pana poinformować że AME schodzi na psy! Jeden z uczniów kradnie uczennicom piersi! I dość tego! Chowa je! To jest niewybaczalne!
[Alt]: AHA! To May kradła uczniom piersi i doklejała je sobie!
[May]: E-e. Nigdy nie byłam uczniem, Alt, także to nie ja. :) Nice try, but not this time.
- Ale co?
[May]: Jajco.
- Żeby tak młode dziewczyny miały piersi!~
- Aha ._.
- Właśnie! W AME brak tolerancji! PO PROSTU TU JEST RAŚIŻM!
[Alt]: “RAŚIŻM”...
[May]: Polska język, trudna język.
- O_o Raśizm? Xx o to chodzi o móżynka (Specjalnie to zrobiłem te błędy znaczy się! xDD bo ten word mi je poprawia oO)
- SKANDAL! SKANDAL I JESZCZE RAZ SKANDAL!
- Tak tak to skandal xD
*******
- Ej! Słyszeliście ?! Słyszeliście!!
- Ale co?
- Kradną!
- Co?
- Cycki kradną
- AAA!
- No
- A kto?
- Złodzieje!
- Niemożliwe!
- A ja słyszałam że to jest kłamstwo
- A czemu?
- Bo podobno biskup się zdenerwował na dziewczyny że go pobiły i zaczął opowiadać takie bajki i poszedł poskarżyć się dyrektorowi!
- O__________o
- A to cymbał!
- Nom!
- AAA! Mam atak – powiedział Kain
- Jaki atak ? – Zapytała Catherine
- Mam kilka postaci – powiedział Kain
[May]: Szanowni Państwo, oto najnowsze informacje sprzed pięciu minut. Nasz reporter, Kain X. donosi, że w niekrótkim czasie po całym Świecie Magii rozprzestrzeniła się groźna choroba, nazywana też “atakiem kilku postaci”. Prosimy o ostrożność, ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć, z której strony zostaniecie zarażeni. Zaleca się niewychodzenie z domów oraz uzbrojenie się nie tyle w cierpliwość, co broń palną, choćby miotacz ognia. Dziękujemy za uwagę; dla Państwa prosto ze studia “Wiadomości z obornika” - Catherine Y.
- Nie kilka! Tylką jedną osobe a trzy postacie w jednym ciele! – powiedział Kain
- No Właśnie Kain zgadzam się z Kainem – powiedział Kain
[Taj]: Że co?
[May]: Schizofrenia.
- Bo ty Kain tylko z Kainem się zgadzasz a ze mną Kainem się nigdy nie zgodzisz ;/ - westchnął Kain
[Taj]: Ilu ich było?
[May]: Nie sposób zliczyć głosy w głowie.
- O.o
- Bo ty nie jesteś taki fajny jak ten Kain – powiedział Kain
- Jasne! Bo ja mam więcej punków IQ i od ciebie Kain i od tamtego Kaina!
- Ale ja mam dużo punktów! – powiedział Kain
- Jednak ja mam więcej – powiedział Kain
- Nie lubię was słuchać jak się kłócicie Kainy – powiedział Kain
- Ehh ja nie lubię ciebie słuchać Kain – powiedział Kain
- Jezus co to jest? –zapytała Catherine
- To się nazywa złamanie osobowości naturalnych i zjawiskowych x.X
- Aha a w skrócie?
- Rotrojenie osobowośći
[Taj]: I wszystko jasne. Ciekawy przypadek
[May]: Chyba rozstrojnie osobowości.
- A tak się da zrobić?
- No tak ale to przypadków jest mało
Nagle całe to zamieszanie wzburzyła jakaś dziwna postać wychodzaca z wody...
- A CZUPAKABRA!
[Alt]: <panik>
[May]: UGABUGA!!!
[Taj]: I tym oto sposobem, May przemówiła swym prawdziwym głosem.
[May]: Nie chcesz znać mojej prawdziwej mowy.
- A co to jest?
- Potwór – powiedział Kain
- Bestia – powiedział Kain
- Krowa – powiedział Kain
- O.o
- BUHAHAHAHA! – krzykneło zamaskowane cos
- BUHAHAHAHA! – krzykneła Catherine
[May]: Wychodzi na to, że Catherine jest tym “zamaskowanym czymś”. Albo na odwrót.
- O_O Jezus – westchnął Kain
- Oł my godnys – powiedział Kain
[May]: Godnys to jakaś czynność? My godnys, ja godnysę, whatever.
- Ja pikole! – krzyknął Kain
[May]: A ja nie.
[Alt]: Powyższy dialog powinien brzmieć:
- O_O Jezus - westchnął Kain
- Ale my głodni - powiedział Kain
- Mam pikle! - krzyknął Kain
- To ja Daishi! Łowiłam rybkI! *-*
- Dziewczyny i chłopaki i roztrojone osobowości – zaczęła Catherine!
- Tak?
- Tak?
- Tak?
- Słucham?
- Hę?
- Co?
- Co?
- Tak?
- Co chcesz?
- No więc nie wiem co robić! Slamciu włożył mi paluszka do buzi i chyba jestem w ciąży! Co ja powiem dadowi?! Co powiem pani z gazowni! Co o mnie będzie myśleć Gożdzikowa!
- Eeee o_O
[Reny]: Kompletnie nie rozumiem końcówki…
[Taj]: Tylko końcówki? Serio?
[Alt]: Jezu, tu się nagle tyle nowych postaci pojawia!
[May]: Zawsze wolałam teksty z przewagą dialogów. Prosto i na temat, a nie jakieś pierdolenie o dupie maryny na 1047642 stron. Jak Tolkien.
[Alt]: Pierdolenie o dupie maryny na 1047642 stron kojarzy mi się bardziej z “Nad Niemnem”.
[May]: Good point. +1.
CIĄG DALSZY NASTĄPI....
Comments