top of page
Szukaj

Kartka z Pamiętnika: 20 grudnia

  • Dzasmine Mahidevran
  • 20 gru 2015
  • 2 minut(y) czytania


Rok szkolny rozpoczął się tak nie dawno temu. Przed jego rozpoczęciem przypuszczałam że będą ciekawe zmiany. Gdy dotarłam do Wielkiej Sali, wszyscy uczniowie już tu byli. Długo na szok nie musiałam czekać, gdyż Tiara Przydziału przydzieliła mnie do…Hufflepuffu! Od tego dnia mój tryb życia miał się zmienić o 180 stopni, lecz czułam, iż jestem cały czas Krukonką gdyż jak to zwykle mówiłam, że wybrałam się po złotego absolwenta. Moja bliźniacza siostra po kilku dniach również przyszła do Hufflepuffu, więc nie będę taka samotna. Wróciłam do dormitorium Krukonów po swoje rzeczy. Swój pamiętnik umieściłam gdzieś wgłąb walizki. Kiedy wszystkie swoje rzeczy wzięłam z dormitorium, wyszłam w kierunku spotkania się z opiekunką Hufflepuffu – Adrianą Loerą by mi wskazała drogę.

Poszłam za panią profesor i pozostałymi Puchonami w stronę ich pokoju wspólnego. Z tego co usłyszałam z rozmów, ich dormitorium jest ukryte za wnęką z beczkami, niedaleko kuchni. W końcu dotarliśmy. Adriana zastukała w rytmie "Helga Hufflepuff" w dwie baryłki z dołu w środkowym rzędzie. Kiedy weszłam, było tam sporo żółtych foteli. Pokój wydawał się bardzo przytulnym i zachęcającym miejscem. Po omówieniu niektórych kwestii poszłam razem z Callie zająć pokój. Po rozpakowaniu rzeczy zaczęłyśmy rozmawiać towarzysko. Gorąca czekolada od razu poprawiła nam humor.

Po paru godzinach na tablicy korkowej był już plan lekcji, byśmy wiedzieli jak się spakować na lekcje. Kiedy wszyscy poszli spać, zrobiłam swoją tajną skrytkę na pamiętnik, tak by nikt oprócz mnie nie wiedział, gdzie go schowałam. Przez kilka dni bezmyślnie błądzę w korytarzach nie tylko zamku, ale też w myślach. Czy wszystko naokoło się zmieniło czy tylko ja nie mogę się przyzwyczaić? Przez trzy dni spędziłam noc w Wielkiej Sali w cichym kącie, pewnie byłoby to i dłużej, zanim Kisiel nie próbował mi ukraść poduszek i nie musiała za nią ganiać po całej Sali. Ostatecznie znalazłam drogę do dormitorium Krukonów, gdzie spędziłam noc w kąciku, gdzie wiele razy spisywałam prace domowe:

[22:00:56] Dzasmine_Mahidevran: *rozkłada kocyk gdzieś w kącie* W wielkiej sali spokojnie nie da się wyspać ;< [22:01:13] Dzasmine_Mahidevran: *kładzie parę poduszek* [22:04:29] Lai: Śpij, śpij. [22:04:42] Lai: Krukońska dezerterko. [22:05:06] Dzasmine_Mahidevran: Dziękuje [22:05:20] Dzasmine_Mahidevran: *okrywa się kocykiem i zasypia*


Następnego dnia wróciłam do Dormitorium Puchonów, by Adi nie musiała mnie szukać. Od pewnego czasu też nigdzie nie widziałam mojej siostry blźniaczej – Callie. Może i ona nie może się przyzwyczaić do nowej sytuacji? *idzie jej szukać*


 
 
 

Comentarios


bottom of page