Kartka z Pamiętnika: 19 lutego

Ze snu wyrwał mnie lekki powiew zimowego powietrza. [Kto zostawił otwarte okno?] - pomyślałam, po czym od razu zerknęłam na zegarek. Dochodziła równo dziewiąta godzina. Nie mogąc ponownie zasnąć pościeliłam swoje łóżko i udałam się do głównej sali Winsford. Trochę zdziwiona, że o tak barbarzynskiej godzinie sala jest prawie pełna dosiadłam się do pozostałych Puchonów. Po zjedzeniu kilku ciasteczek (dziś wyjątkowo nie dopisywał mi apetyt) udałam się do pokoju wspólnego Hufflepuff. Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam w rogu pokoju.

Wyciągnelam swój dziennik, w którym od niedawna zaczęłam wszystko spisywać. Dostałam go od mojego mugolskiego wujka na urodziny. Przewertowałam kilka kartek, poszukując weny na kolejny wpis. Nagle kilka osób zerwało się z miejsca. Zaciekawiona również wstałam i w drzwiach pokoju ukazała się Adriana Loeara - nasza opiekunka. Kilka dni rozłąki sprawiło, że jej powrót wprawił wszystkich Puchonów w zachwyt.

Gdy uświadomilismy sobie, że jest tu naprawdę, nalegaliśmy by usiadła, po czym oblężyliśmy ją z każdej strony. Kilka dziewczyn zaczęło opowiadać co działo się, gdy jej nie było. Adi z zaciekawieniem wysłuchała każdego, bez wyjątku. Po chwili Corinne wyciągnęła swoje słynne pudełko z ciasteczkami domowej roboty.

Czas mijał nieubłaganie szybko. Usłyszeliśmy tykanie zegara. Oho - zbliżała się 18:00. Za pół godziny zaczynała się lekcja prowadzona przez Reny'ego Boursiera - Historia Magii. Niechętnie zabraliśmy swoje notatniki i pióra. Powolnym tempem podążalismy do sali lekcyjnej. Po dwudziestu minutach znajdowalismy się w jej wnętrzu. Każdy zajął swoje miejsce. Teraz tylko pozostało czekać na profesora. Kilka minut później u progu sali stanął prof. Boursier. -Proszę już o ciszę! - Zawołał po czym momentalnie nastała tzw. grobowa cisza. Nawet Minato powstrzymał się od zbędnych komentarzy. Lekcja trwała dobre trzydzieści pięć minut. Na koniec zostaliśmy poinformowani o pracy dodatkowej, za którą możemy otrzymać dodatkowe punkty. Po tym komunikacie wszyscy udali się do sali głównej, w której miało odbyć się losowanie All Stars. Oczywiście szczęście mi dopisało i dobrze trafiłam wybierając gwiazdę nr 2. To był ciekawy dzień.