Na każdy temat: Trochę kultury, trochę nauki.
- Trask Wolter
- 23 lut 2016
- 2 minut(y) czytania

Ostatnio w naszej szkole spotkaliśmy się ze smutnymi i uważam, że bardzo nieodpowiednimi zachowaniami uczniów uczęszczających do szkoły. Oczywiście w żadnym wypadku nie mam zamiaru nikogo obrażać. Nie będę też podawał imion, ani nazwisk, bo na tym także mi nie zależy. Jest to naprawdę smutne a zarazem nawet straszne. Do czego zmierzam? Już tłumaczę.
Wrogość pomiędzy domami. To co się stało w tym roku, uważam, że przekracza wszelkie granice etyki, szacunku do drugiego człowieka itp. Nie powiem też, która strona zawiniła, zapoczątkowała ten konflikt. Mianowicie rozgrywa się on, pomiędzy domem Godryka Gryffindora, a Salazara Slytherina.
A dlaczego? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie. Możemy się tylko domyślać, że Malfoy nie lubił się z Potterem, więc teraz uczniowie ze Slytherinu (będący jego następcami) nie będą się lubić z tymi z Gryffindoru, lub na odwrót (oczywiście nie mówię o wszystkich).
Nie wiem czy niektórzy wiedzą, ale to tak nie działa...
W Winsford jestem drugi rok i wiem, że w tamtym roku takiego przypadku nie było. Winsford to zabawa. Tutaj się szuka przyjaciół, a nie wrogów. Po co wam oni? Macie przyjemność z obrażania siebie nawzajem? Myślę, że nie...
Ale nie wiem o czym wy myślicie. Draco nazywał Hermionę szlamą to wy też tak będziecie robić? Przecież to nie ma żadnego sensu. Znam wielu Ślizgonów i Gryffonów, którzy nawet nie pomyśleliby o obrażaniu siebie. A zresztą bierzmy przykład z opiekunów. Czy Jenny i Akemi się ze sobą biją, lub obrażają się wzajemnie? Nie sądzę...
Wydaje mi się, że niektórzy nie umieją do tego dojrzeć. Nie jest to łatwe. Chce was też uświadomić, że każdy dom posiada coś wyjątkowego, coś takiego czego inny nie ma. Nie ma lepszych domów. Wszystkie są świetne. Każdy dom ma zarówno świetnych uczniów jak i opiekunów. Dobrze... to taka anegdotka, a teraz przejdziemy do konretów.
Myślę, że nikt nie chce aby ktoś go obrażał, oceniał. Często oceniamy powierzchownie. Nie poznamy osoby nawet bliżej, ale i tak ocenimy. Myślę, że jest to jedna z gorszych cech ludzi. Nie róbmy czegoś nieprzyjemnego innym, jeżeli sami nie chcemy aby nam się to stało.
Chcemy być szanowani! Kto nie chce? Ja na pewno chcę. Ale żebyśmy mogli oczekiwać szacunku, musimy sami szanować innych.
Oczywiście, żeby szanować innym musimy szanować siebie. To właśnie jest najważniejsze. Musimy pomyśleć co nam się w sobie podoba, bo zawsze coś takiego jest. Każdy ma zarówno swoje dobre strony, jak i te złe. Te złe oczywiście staramy się tłumić.
Jak wcześniej pisałem w Winsford mamy przyjaciół. Absolutnie nie wrogów. I tak powinno pozostać. Przypuszczam, że nikt nie chce robić sobie wrogów, bo zresztą po co? Czy
nie lepiej mieć przyjaciela? Na te pytania sami musicie sobie odpowiedzieć. Agresją i tak niczego nie zdziałamy. Wręcz sytuację możemy pogorszyć. Do osób które obrażają innych, powoli traci się szacunek.
To na tyle. Nie jest to wybitnie długi artykuł, ale musiałem o tym napisać.
Jeszcze raz apeluję do wszystkich o zaprzestanie tej bezsensownej szopki.
Dziękuję.
Comments